czwartek, 9 maja 2013

CIĄŻA Z PERSPEKTYWY MAŁEGO CZŁOWIEKA - TYDZIEŃ XXVII


Osiągnąłem kilogram. Mama około 10.
Jest jedna rzecz, która mi przeszkadza ale jeszcze nie odkryłem czy to aby na pewno jest to o czym myślę. Jeżeli tak, to muszę stwierdzić, że moi rodzice wstydu nie mają. Mianowicie chodzi mi o dość ostatnio częste uciski na brzuch (gdzie przypominam Ja jestem) połączone z delikatnym acz rytmicznym pomniejszaniem mojego lokum, przyspieszonym metabolizmem (przypominam także, że ja jestem połączony z mamą okablowaniem i czuje nawet jak ma delikatną niestrawność) a na końcu jakimiś wrzaskami, które bliźniaczo przypominają krzyk, jaki słyszałem w stanie zygotalnym. Tak przy dziecku? Normalnie sromota i piekło. Mam nadzieję, że to jednak mama zaczęła ostatnio jeździć zatłoczoną komunikacja miejską, w gorący dzień i w godzinach szczytu, a wydzieranie się tak, że pępowina puchnie to efekt kłótni między moją przyszłą rodzicielką a panem, który nie chciał jej ustąpić miejsca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz