środa, 2 października 2013

WYSTĘPY GOŚCINNE - DZIECISAWAZNE.PL - JAK RODZI SIĘ TATA

To artykuł, jaki ukazał się w portalu dziecisawazne.pl. O tym jak rodzi się Tata.

http://dziecisawazne.pl/jak-rodzi-sie-tata/

Rodzi się Tata

Kiedy urodził się Karol, nasz półtoraroczny teraz syn, chciałem być przy wszystkim, co się od tego czasu zaczęło dziać, właściwie 24 godziny na dobę. Od momentu przyjazdu na porodówkę, a właściwie już wcześniej, kiedy rósł w brzuchu mamy, miałem chęć odkrywania tego małego człowieka od samych podstaw. Bo jest coś magicznego w tym, że  powstaje nowy człowiek, który zmienia w życiu rodziców wszystko. Na lepsze.
Mężczyźni są z zasady mniej wrażliwi niż kobiety, ale takie chwile jak narodziny dziecka nawet największych twardzieli potrafią emocjonalnie rozłożyć na łopatki i zza tej trochę samczej, wręcz pierwotnej, maski wystaje prawdziwy mężczyzna, który właśnie w tym momencie przechodzi od bycia tylko czyimś synem czy mężem do stanu bycia ojcem.  Jeżeli od tego momentu facet potrafi zostawić tę małą furtkę otwartą, ten wentyl, którym mogą sączyć się pozytywne emocje, to świetny start do tego, aby zostać dobrym i kochających tatą. Choć oczywiście nie jest to warunek sine qua non. W moim przypadku brama ta otworzyła się dużo wcześniej i pozostaje otwarta do dziś.

Współczesny Tata

Na szczęście przyszła swego rodzaju moda na tatusiów, którzy potrafią sobie świetnie radzić, na ojców, których można swobodnie zostawić samych z dzieckiem na całą noc, i matki nie będą się martwić, że maleństwo nie dostanie jeść albo będzie płakać przez pół wieczoru. Tacy nowocześni tatusiowie to efekt uświadamiania nam mężczyznom, że rola ojca w wychowaniu dziecka nie zaczyna się wtedy, kiedy syn potrzebuje zostać nauczonym jazdy na rowerze, albo kiedy trzeba córce powiedzieć, że nie pójdzie na szkolną dyskotekę.
tata-karola
To uświadomienie musi zacząć się od mam, bo naturalnie, obdarowane przez matkę (nomen omen) naturę instynktem czują, że wiedzą, jak zapewnić latorośli bezpieczeństwo. Oddanie kruchego ciałka nawet najbliższej osobie stanowi dla nich dyskomfort. Szczególnie, jeżeli tą osobą jest facet. Nie zawsze tak jest, ale dość często. W naszym wypadku od samego początku obydwoje staraliśmy się nosić dziecko, trzymać i obserwować siebie nawzajem, czy to, co robimy, jest dla niego dobre. Kiedy moja żona widziała, że w moich rękach jest naszemu synowi tak samo dobrze jak w jej, miała ten spokój, że oddając go, zapewnia mu bezpieczeństwo. Jeszcze przed porodem razem chodziliśmy do szkoły rodzenia i słuchaliśmy ważnych informacji na ten temat. To nam bardzo pomogło. Razem utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że wymieniając się obowiązkami nie tylko będziemy pomagać sobie w nadchodzących trudach pierwszych miesięcy po porodzie, ale także mieliśmy poczucie, że obydwoje będziemy się w tym realizować.

Tata jest ekspertem

Bycie tatą obok mamy zaczyna się wraz z pierwszym krzykiem. Bycie tatą to trzymanie rodzącej mamy za rękę, to zapewnianie, że wszystko będzie dobrze, to przytulenie maleństwa w momencie, kiedy nie może jeszcze spokojnie leżeć na skórze mamy, to w końcu spacer na pierwsze badanie i ważenie. A potem przeniesienie nosidełka z samochodu do domu, delikatne i czułe, żeby zbytnio nie trzęsło, a potem gotowanie mamie zup z kurczęcych piersi, aby nic młodzieży nie uczuliło podczas karmienia. Tym właśnie były, przynajmniej dla mnie, pierwsze dwa tygodnie bycia tatą.  A potem już było tylko lepiej.
Tatusiowie lubią być specjalistami w jakiejś dziedzinie. A najlepiej, jeżeli nikt nie robi tego lepiej niż oni, więc umówiliśmy się z żoną, że ja będę przodownikiem, jeżeli chodzi o mycie Karola. I co wieczór dumny tata wkładał swojego pierworodnego do kubełka i delikatnie obmywał cieniutką jak pergamin skórę wodą o dokładnie zmierzonej temperaturze, a potem wycierał delikatnym, miękkim ręcznikiem i kremował maścią bez zapachu etc., etc. Dodatkowo, raz w tygodniu, dumny tata specjalizował się w obcinaniu maleńkiemu człowiekowi pazurków. Mama bardzo nie lubi tego procesu, więc tata czuł się nie tylko potrzebny, ale nawet niezbędny. Oczywiście bez problemu tata przewijał dziecko, karmił je i prał brudne śpioszki, ale w myciu dziecka i obcinaniu mu pazurków wyspecjalizował się zdecydowanie
Ten zabieg polecam wszystkim tatom, którzy obawiają się, że nie podołają obowiązkom, bo w pewnym momencie czują się na tyle niezbędni, że zaczyna im to sprawiać przyjemność. A już szczególnie dlatego, że kąpiele małych dzieci to jedne z najśmieszniejszych i najprzyjemniejszych dla nich momentów. I naprawdę nie warto przegapić czegoś, co się może wydarzyć po raz pierwszy właśnie w kąpieli. Bo my faceci lubimy pierwsi zobaczyć, jak dziecko się uśmiechnie albo rozchlapie wodę poza wanienkę.  
Kiedy dziecko rośnie i jest przyzwyczajone do tego, że tata jest cały czas obok, dużo łatwiej jest mu nie być przyklejonym do mamy i dać jej chwilę oddechu. Co więcej, cieszy się, kiedy może zostać w domu tylko z tatą i pohasać po mieszkaniu według dobrze znanego, wieczornego rytuału. Bo dla dziecka rytuały są kluczowe, a rytuały z tatą to rzecz bardzo ważna, bo im szybciej dziecko do nich przywyknie, tym później łatwiej będzie spędzać czas tak po prostu, zwyczajnie i niewymuszenie. Bez budowania niepotrzebnych barier.
Jak ważny jest tata w życiu małego człowieka uczę się cały czas, bo nasze dziecko otworzyło przed nami drzwi z dziedziną wiedzy, z którą wcześniej nie miałem nic wspólnego. Jestem tym zafascynowany i wierzę mocno w to, że idąc tą drogą, mogę w naturalny sposób dać mojemu dziecku wszystko, co uważam za dobre.
Ale gdyby nie wsparcie i zaufanie mojej żony, ta chęć dzielenia się radością i trudami bycia rodzicem, pewnie nie doświadczyłbym tego wszystkiego, co udało mi się przeżyć. Bycie blisko i pomaganie od samego początku wynagrodzone mi zostało pierwszym słowem, jakie powiedział świadomie Karol. Dla ułatwienia dodam, że było to słowo określające rodzica, na cztery litery i zaczynało się na T. Ale nie powiedzieliśmy o tym mamie.