Krąży taka obiegowej opinia, że facet idący
sam do lekarza z dzieckiem nie jest w stanie załatwić tej wizyty tak dobrze,
jak zrobiłaby to mama. Bo mniej go obchodzi, bo nie wie co było wcześniej, bo
nie wie jak dziecko ubrać i w ogóle to lepiej jakby mama chodziła z dzieckiem
na badania. Tata ma inne podejście, to fakt. Nie zrobi tego tak samo jak mama,
ale śmiem twierdzić, że mimo iż inaczej, może zrobić to dobrze.
Trzeba także powiedzieć to jasno, że
wychodzenie do lekarza na kontrole to nie jest leciutki spacerek wokół bloku i
mamie też trzeba czasem ulżyć mówiąc:
- Kochanie, to wyjdę wcześniej z pracy i
pojadę z naszym maleństwem na kontrolę do Pani doktor.
Oczywiście jak im się chce. Poza tym jak się człowiek dobrze przygotuje do takiej wizyty, to nie powinna ona się różnić od większego spaceru. Ja np. zdałem kiedyś egzamin z geometrii wykreślnej dobrze się do niego przez 4 tygodnie przygotowując. Tym, którzy studiowali na politechnikach nie muszę tłumaczyć, czemu użyłem tego właśnie porównania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz