Naukowcy twierdzą, że dopiero na tym etapie zaczynamy
mieć sny. A to guzik prawda. My śpimy i śnimy od samego początku, od stanu
dwóch komórek i są to bardzo skomplikowane sny. Kolorowe, smaczne, dźwięczne i
ciepłe. Dzieciństwo to magia.
Szkoda, że naukowcy są tacy dorośli. Gdyby nie
dojrzeli tak szybko, dużo łatwiej byłoby im uwierzyć w to, co próbują odkryć u
dzieci szkiełkiem i okiem. Nie chciałbym być chyba naukowcem jak dorosnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz