Oj zaczyna
się powoli, bo jakieś takie skurcze czuję. Wymazałem się więc w mazi która
osiadła na dole mojego małego domku, żeby po pierwsze mieć lepszy ślizg na
wyjściu z progu, po drugie jednak co naturalne kosmetyki, to nie jakaś chemia,
a po trzecie to jak się człowiek nudzi i trochę boi tego co nadejdzie, to
dorabia teorię do najbardziej banalnych rzeczy więc aby nie popaść w paranoję
bezczynności, zająłem się babraniem w smarze, poza tym uznałem, że umazanie się
śmieszne może być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz